Nowe drzwi na świat
Na grupie SAAB luźne gadki Maciej miał na sprzedaż drzwi do SAABiny.
Zdrowe i co najważniejsze nasz kolor!
Zapakowaliśmy się do Sabci i ruszyliśmy w drogę ku Katowicom.
Byliśmy przygotowani na to, że zapakujemy drzwi na auto, przywieziemy do Warszawy i dopiero zamontujemy.
Jednak zostaliśmy zaskoczeni.
I przez Maćka, i przez pogodę.
Drzwi wymieniliśmy na miejscu, akurat pogoda dopisała czego nie można powiedzieć o niej w drodze powrotnej.
Wielkie dzięki dla Maćka za to, że miał te części i chciało mu się je przekładać, a nie było łatwo.
Ze starych drzwi należało wyjąć wkładki zamka, które później wylądują w nowych.
Niezbędny zestaw narzędzi, częściowo już wybrakowany.
Rudzielec już przechodził na wylot.
Nowe skrzydła są rdzy pozbawione całkowicie.
Skrzydła gotowe do lotu.
Drzwi kierowcy już na miejscu.
Boczki ciut ciemniejsze ale pasują do wnętrza, więc je zostawiamy. (kierowcy nowe, tylne stare)
Drzwi pasażera sprawiały najwięcej problemów. Zapieczony zawias nie puszczał, więc musiał zostać na swoim miejscu. Coraz więcej dowiadujemy się o historii naszego auta.
I nowe nie zadrapane drzwi tylne.
W drodze powrotnej zastała nas porządna zima, z porządnymi opadami śniegu i zamieciami.
Wszystkie te naprawy coraz bardziej przybliżają nas do wyjazdu Upartych jak Osioł, do którego zostało już tylko 80 dni.
Przypominamy, że możecie wziąć w niej udział poprzez zbiórkę.