Pierwszy dzwon
Patrząc od początku lipca przejechaliśmy ponad dwa tysiące kilometrów. Urlop intensywny, bo i Beskidy, i Mazury, parę ślubów i wesel. Na koniec jedno – Iwi i Tomka, które chyba najbardziej zapamiętamy. Prosta powiatowa droga....
Patrząc od początku lipca przejechaliśmy ponad dwa tysiące kilometrów. Urlop intensywny, bo i Beskidy, i Mazury, parę ślubów i wesel. Na koniec jedno – Iwi i Tomka, które chyba najbardziej zapamiętamy. Prosta powiatowa droga....
Nasza strona zapisuje pliki cookies na Twoim komputerze. Pozostając na niej, wyrażasz zgodę na zapis. Dowiedz się więcej
Close